Ludzie siedzący na trawie w dużym mieścieLudzie siedzący na trawie w dużym mieście
Alergia sezonowa potrafi być bardziej dokuczliwa w wielkim mieście niż na łonie natury / fot. shutterstock

2024-04-08

Dlaczego jest tak wielu alergików wśród mieszkańców dużych miastach? Żyją oni przecież z dala od łąk, pól, lasów, które są źródłem alergenów. Lekarze znają odpowiedź na to pytanie: alergia, jako choroba cywilizacyjna, zagraża także osobom żyjącym w zanieczyszczonym środowisku. Najnowsze badania potwierdzają tę tezę.

Dlaczego alergia atakuje w dużych miastach?

Miejscy alergicy często zastanawiają się, skąd u nich nasilenie objawów alergii, skoro – zgodnie z zaleceniami lekarzy – unikają alergenów i ograniczają wycieczki na łono natury. 

Najnowsze badania pokazują jednak, że uprzemysłowienie i zanieczyszczenie środowiska ma ogromny wpływ na rozwój alergii: – Już ponad 50 lat temu zaobserwowano, że częstotliwość zachorowań wzrasta w krajach o wyższym stopniu uprzemysłowienia – informuje dr n. med. Marta Kołacińska-Flont, specjalista alergologii, ekspertka kampanii „Otwórz oczy na alergię”. 

I dodaje: – Początkowo wydawało się, że wynika to przede wszystkim z różnic genetycznych pomiędzy populacjami. Później badaniom poddano jednak także emigrantów, którzy przenieśli się z bardziej pierwotnych środowisk na tereny uprzemysłowione. 

Okazało się, że u nich, po kilkunastu latach życia w zmienionym środowisku, również częstość zachorowań na alergie wzrasta.

park brzozowy w mieściePyłki brzozy mogą być bardziej "agresywne" w mieście niż na terenach wiejskich / fot/ shutterstock

Pyłki w powietrzu atakują dłużej, silniej i jest ich więcej

Nie są to jedyne badania czynników środowiskowych występowania alergii. W marcu magazyn „Nature” opublikował badania [1] klimatologów z Uniwersytetu w Michigan, którzy przyjrzeli się 15 różnym pyłkom roślin w Stanach Zjednoczonych i wykorzystali symulacje komputerowe, aby obliczyć, jak zmieni się sezon alergiczny do 2100 roku. 

Regularnie rosnące średnie temperatury na naszej planecie sprawiają, że rośliny szybciej zaczynają kwitnąć, okres wegetacji wydłuża się, przez to pyłki krążą w powietrzu dłużej. 

Z kolei emisja gazów cieplarnianych sprawia, że poziom pyłków może się w najbliższym czasie nawet potroić, gdyż dodatkowy dwutlenek węgla w powietrzu, powstały w wyniku spalania paliw, takich jak węgiel, benzyna i gaz ziemny, pomaga roślinom wytwarzać więcej pyłku. 

– Niestety to fakt, że sezon alergii wziewnych wydłuża się. Jeszcze nie tak dawno gabinety alergologów zapełniały się w okolicach drugiej połowy lutego i pustoszały z końcem września. 

Dziś pacjenci trafiają do nas, w zależności od łagodności zimy, niekiedy już w okolicach Bożego Narodzenia i pomagamy im do końca września, nawet października – wyjaśnia dr n. med. Marta Kołacińska-Flont.

Badania nad wpływem środowiska na rozwój alergii prowadzone są również w Polsce – w zeszłym roku lekarze z Krakowa pobrali próbki krwi od pacjentów i sprawdzili, jak reagują w kontakcie ze smogiem. 

Okazało się, że szkodliwe dla wszystkich cząstki pyłu zawieszonego są jeszcze groźniejsze dla alergików. Lekarze z Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego dowiedli, że można mieć alergię na…smog. 

Trzyletnie badania [2] pokazały, że pył PM2,5 uczulił 75 proc. osób zdrowych, które wcześniej nie miały żadnego uczulenia oraz 83 proc. osób alergicznie reagujących na pyłki brzozy. 

Dowiedziono także, że pyłek brzozy i pył zawieszony są znacznie aktywniejsze razem niż osobno. Dla pacjentów oznacza to tyle, że „miejskie” pyłki są bardziej agresywne od pyłków brzóz rosnących na terenach wiejskich.

smog nad miastemDolegliwości alergiczne potęguje również wszechobecny w miastach smog / fot. shutterstock

Dieta ważna też u alergików

Jednak zanieczyszczenie środowiska i zmiany klimatu to niejedyne czynniki wpływające na rosnącą liczbę „miejskich” alergików. 

Dużą rolę w rozwoju chorób alergicznych odgrywa nasz mikrobiom, czyli zestaw dobroczynnych bakterii bytujących na skórze oraz w błonach śluzowych jamy ustnej, dróg oddechowych, przewodu pokarmowego i jelit. 

– Można powiedzieć, że to taka chmura, która nas otacza i ma za zadanie chronić organizm m.in. przed alergiami. Tak się jednak nie dzieje, gdy mikrobiom ulega zaburzeniom ilościowym lub jakościowym – informuje ekspertka kampanii edukacyjnej „Otwórz oczy na alergię”.

Do zachwiania równowagi mikrobiomu dochodzi m.in. wskutek spożywania przez współczesnego człowieka produktów wysokoprzetworzonych. A, niestety, po takie często sięgają mieszkańcy metropolii.

 – Ryzyko wystąpienia alergii jest większe u tych osób, u których przeważa spożywanie produktów wysokoprzetworzonych, a brak jest potraw na bazie produktów poddanych procesom fermentacji, zapewniających właściwą florę bakteryjną. 

Czynnikiem ryzyka rozwoju alergii jest też częste stosowanie antybiotyków, zwłaszcza w okresie dzieciństwa, gdy flora bakteryjna dopiero się formuje. 

Do czynników uwarunkowanych genetycznie zaliczamy choroby alergiczne występujące w najbliższej spokrewnionej rodzinie – tłumaczy dr n. med. Marta Kołacińska-Flont.

krople do oczu i tabletkiNa dolegliwości alergiczne lekarz może zalecić krople do oczu, nosa oraz doustne tabletki / fot. Simon Kadula on Unsplash

Jak łagodzić dolegliwości alergiczne?

Uciążliwe objawy alergiczne mogą towarzyszyć alergikom przez długi czas, np. w przypadku osób uczulonych ma pyłki brzozy i traw – od kwietnia do lipca. Należy więc podjąć działania, by zminimalizować katar, łzawienie, kaszel i kichanie. 

Najprawdopodobniej konieczna będzie wizyta u specjalisty, który przepisze leki przeciwhistaminowe miejscowe i doustne, glikokortykosteroidy donosowe, a przy objawach oskrzelowych również wziewne.

Jeśli objawy zaczną się niespodziewanie i na wizytę u alergologa musimy poczekać, warto skorzystać z leków i preparatów dostępnych w aptece bez recepty, np. ze sprayów donosowych na bazie soli morskiej, które rozrzedzą wydzielinę i pomogą oczyścić nos. 

Łagodząc objawy alergii nie należy zapominać o narządzie wzroku – ulgę podrażnionym oczom przyniosą krople. Najlepiej wybierać te z kwasem hialuronowym i ektoiną, które nawilżają oko, wypłukują alergeny, a dodatkowo, za sprawą ektoiny, tworzą niewidzialną tarczę na oku, chroniącą przed wnikaniem czynników drażniących. 

Po ustąpieniu objawów, warto wrócić do alergologa, by rozpocząć pogłębioną diagnostykę. Jeśli potrzebujesz pomocy lekarskiej, sprawdź konsultacje z alergologiem w Dimedic.

Przypisy:
[1] https://www.medscape.com/viewarticle/970405 
[2] https://www.mdpi.com/2077-0383/10/11/2383/htm

share-icon Podziel się artykułem ze znajomymi
Marta Roszkowska
Marta Roszkowska

W naturze odnajduje nie tylko kojące widoki, feerie barw, bogactwo smaków i zapachów, czy dóbr wszelakich, ale przede wszystkim twórcze inspiracje. Skleja słowa i obrazy… pisząc, redagując, fotografując czy projektując. Od ponad 20 lat łączy obszary mediów tradycyjnych z nowymi, klasyczne dziennikarstwo z technologią. Obecnie z ogromną przyjemnością wykorzystuje swoje pasje i doświadczenie w pracy nad rozwojem internetowego wydania magazynu Natura...

Komentarze
chevron-down